Odebrałam telefon, a tu miłe zaproszenie od koleżanki.
-Wpadnij do mnie na śniadanie!
-Na śniadanie? Nie możesz spać, czy co? Mam nastawić budzik? -zażartowałam.
Zaskoczyła mnie ta wiadomość,jednocześnie bardzo się ucieszyłam,bo nie widziałyśmy się od wiosny. Nie miałam jeszcze przyjemności być zaproszoną na śniadanie. Jakoś tak się utarło, że zawsze pogaduchom sprzyja popołudniowa kawa, czy wieczorna lampka wina.Tym razem będzie inaczej:). Mój mąż śmiejąc się, zapytał,czy będziemy jadły owsiankę, czy jajecznicę. Nie wiem, czy jajecznicę, ale owsiankę ? czemu nie? Tu zakwitł pomysł, by przygotować granolę.Może nie koniecznie, po to byśmy ją zaraz zjadły,ale też dlatego by w drzwiach nie stanąć z pustą ręką.
Tak oto powstała super przekąska nie tylko na śniadanie.Jest dosyć kaloryczna, bo od 400 do 600 kcal na 100 g. to nie mało.Jednak warto, bo jest znacznie zdrowsza od wszelkich płatków, czekoladowych kulek itp. Dlaczego?, bo nie zawiera substancji spulchniających , przeciwutleniaczy, emulgatorów, aromatów itp ustrojstw! Jednym słowem wiesz,co jesz:)
Przepis ? Za każdym razem może być trochę inny, bo zależy jakie składniki sie w niej znajdą.
Tym razem do mojej GRANOLI użyłam:
żurawinę.rodzynki,słonecznik, len,orzechy włoskie (posiekane)---łącznie 2 szkanki,
płatki owsiane 3 szklanki
1 łyżkę masła, 4 łyżki miodu, 2łyzki oleju, szczypta soli (nie musi być, ale odrobina soli zawsze pięknie wydobywa słodycz).
Suche składniki wymieszać w misce. Resztę rozpuścić w garnku i doprowadzić do wrzenia. Syrop wylewamy na nasiona i płatki.Wymieszać. Foremkę wyłożyć papierem do pieczenia.Przygotowaną granolę wyłożyć na papier. Wstawić do piekarnika i piec 30 minut w temp 180 st. Przemieszać od czasu do czasu, jeżeli nie chcemy by powstały duże kawałki. Ja nie mieszałam, bo chciałam mieć trochę większych. Zawsze można je pokruszyć. Zamiast tłuszczu można użyć wody, soku. Jednak smaczniejsza jest niestety z tłuszczem:)
Można jeść z jogurtem, serkiem, z owocami, samą , jako przekąskę. Można użyć jej do zrobienia batoników:))) ............baaaardzo smacznych . Myslę,że niebawem zrobię.
O rety! nabazgrałam chyba milion słów, chyba trochę za dużo,ale tak wyszło :(
nie jadlam jeszcze takich dobroci ale teraz mam ochote:P
OdpowiedzUsuńWitaj Eewelin:)
UsuńPrzepisów na granolę jest tyle ile jej amatorów. Fajna alternatywa dla wszystkich płatków, chrupek, chipsów i innych wytworów naszej cywilizacji:)
Jadlam podobne ciasteczka, ale kupowane zapewne pelne niezdrowych wspomagaczy.
OdpowiedzUsuńTwoja propozycja to uczta dla podniebienia :)))
pozdrawiam cieplutko
Dokładnie tak....wiesz , co jesz:))
UsuńWygląda zachęcająco, tylko te kalorie... Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPół szklanki to ok 200-250 kcal, ale jakich smacznych :)))
UsuńSkoro zaprosiłaś to jesteśmy umówione na jutrzejsze śniadanie.
OdpowiedzUsuńA ponieważ granolę uwielbiamy, to jeszcze przyprowadzę mojego Eryka? Może być?
Pisz, pisz jak najwięcej. Ciebie się doskonale czyta.
A zdjęcia? cudeńka.
Pozdrawiam
Eryk? pewnie! Byłam pewna,że będzie, a Ty się jeszcze pytasz?Będzie chrupał granolę, czy może jajecznicę?:)))
UsuńNie zaśpijcie:)
Oj takie pyszności:)))teraz nie wiem czy zasnę:)))))Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZaśniesz:))
UsuńMoże tez zrobisz jutro?
mmmm pysznie
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Lubie takie "chrupaczki", tylko trzeba uważać na ząbki:))
Usuńpozdrawiam!
Ojej, daj mi trochę, proszę:-))
OdpowiedzUsuńPokruszoną, czy w kawałeczkach?
Usuń:***
Znam i robię trochę z innymi składnikami.Twoja wygląda pięknie,pozdrawim
OdpowiedzUsuńJakie dajesz składniki?, dodajesz wodę, czy tłuszcz?
UsuńFajna sprawa:)
Miód mieszam z syropem klonowym ,dodaję parę łyżek soku jabłkowego,suszony imbir i pestki dyni,czasem kokos.Zmieniam składniki ale dodaję tłuszcz,tak jak zauważyłaś jest lepsza.Buziaki
UsuńImbir, super...następnym razem dodam imbir:)
UsuńTo już wiem co w najbliższych dniach będę robić. Wygląda to smakowicie.
OdpowiedzUsuńna pewno zasmakuje:)Z czasem opracujesz swój przepis, dopasowany do potrzeb i smaków swojej rodzinki:)
UsuńPotrzeba matką wynalazku, a Twój wygląda baaaardzo smakowicie:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Fajna rzecz i można wykorzystać ją do ciast, batoników.Nie tylko na śniadanko:)
UsuńNo muszę to zrobić, ja uwielbiam takie jedzonko.
OdpowiedzUsuńChętnych, by podgryzać nie zabraknie:)
Usuńwykorzystam przepis w weekend- nie jadłam czegoś takiego a ponieważ pysznie wygląda muszę spróbować:)
OdpowiedzUsuńZrobisz raz, potem drugi....To moze być zamiast herbatników, ciastek kupowanych w sklepie.Zdecydowanie zdrowsze.W sypkiej postaci do jogurtu super:)
UsuńCudowności kulinarne tworzysz mniammmmmm!!!
OdpowiedzUsuńA ja na diecie, nic słodkiego buu:(
pozdrawiam
Kamila
O jejku, szkoda, ale może kiedys:)
UsuńAle zdrowe pyszności :)) I świetny słoiczek :) Pozdrawiam D.
OdpowiedzUsuńŚlicznie tu u Ciebie apetycznie bardzo:)
OdpowiedzUsuńTo coś dla mnie! Musze to koniecznie zrobić:-) Pzdr!
OdpowiedzUsuńno i narobiłaś smaka:))))
OdpowiedzUsuńmmmmmmmmmmmmmm...musiały być PYSZNE!:)
OdpowiedzUsuńzachęciłaś mnie tymi smakami:)
OdpowiedzUsuńto może Ty wpadniesz do mnie z tymi wspaniałościami?:)))
uściski
To ja też zapraszam Cię na sniadanko....
OdpowiedzUsuńi tak o to przy tej historii przypomniałam sobie, że powinnam zrobić granolę..i oczywiście to prawda , w tym przepisie mozna puścić słodkie wodze fantazji :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPięknie u Ciebie i masz różne przepisy. Też uwielbiam zapach lasu. Bardzo chętnie będę tu zaglądać. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńAle apetycznie wygląda!!! Koleżanka była przeszczęśliwa pewnie ;-) śniadanko towarzyskie.. no fajny pomysł :-)
OdpowiedzUsuńFajny pomysł takie śniadanko:)Zupełnie inaczej, niż popołudniowa kawa:)
Usuńale pysznościowo to wyglądasz
OdpowiedzUsuńale pysznosciowo to wyglada
OdpowiedzUsuńA do tego smaczne:))
UsuńPozdrawiam:)
Witaj
OdpowiedzUsuńMoja córka robi takie pyszności, zajadają się nimi domownicy.
Ja jednak wolę smaki ostro- kwaśne.
Pozdrawiam znad filiżanki aromatycznej kawki :)
Ja właściwie wole słodkie sniadania, ale pyszną kanapka też nie pogardzę.
UsuńNajważniejsze by je zjeść:)
Wygląda to bardzo apetycznie i myślę, że takie śniadanko by mi odpowiadało :)
OdpowiedzUsuńJest super, tylko trzeba uwazać na ząbki:))))
UsuńJestem zachwycona Twoimi granoli,na 100% zrobię je u mnie w domu.Dziękuję za dodanie mojego bloga do obserwowanych,ja również to zrobię,ponieważ widzę,że jesteśmy na jednej fali:)))lub z jednej wody:)))i do tego coś mi podpowiada,że blisko nam do siebie...mało kto wie,gdzie Piaśnica wpada do morze:)))Pozdrawiam i pozwolisz,że się rozgoszczę!!!
OdpowiedzUsuńOjej, granola! Muszę ją w końcu zrobić.
OdpowiedzUsuń