Dzisiaj pokażę Wam konsolkę, która stoi teraz w sypialni. Trochę to trwało. Różne inne zajęcia, które odciągały od pracy nad nią..... Stoliczek-konsola powstała z nóg od bardzo starego stołu,boków z innego starego stołu, a blat jest nowy bukowy. Nogi były malowane chyba milion razy! była tam farba biała, jakaś zielona, brązowa ,jakaś masakra! Boki miały jedną warstwę, ale jakąś taką, która wżarła się okropnie w drewno. Szlifowanie dało mi w kość....a końca nie było widać. Po oczyszczeniu niektóre miejsca pomalowałam farbą akrylową w kolorze grafitu. Potem przetarłam świecą, żeby nie było kłopotu z odsłonięciem tych miejsc.Wykończyłam ją biała farbą akrylową.
Mój sąsiad-stolarz, który składał to w całość, tylko kręcił głową. Dziwił się,że zamiast zimą wrzucić to w piec, zadaję sobie tyle roboty. A zapomniałam , powiedzieć,że jedna noga była złamana:)i pozbijana gwozdziami.
Myslę,że moja praca się opłaciła i kolejny raz uratowałam jakiś grat przed zatraceniem:). Teraz, zamiast leżeć gdzieś w drewutni, dumnie stoi w naszej sypialni.
I prezentuje się rewelacyjnie:) Śliczną masz sypialnię, uwielbiam takie klimatyczne i bielutkie:)
OdpowiedzUsuńbuziaki!
Przepiękne, delikatne zdjęcia sypialni.
OdpowiedzUsuńA stolik nie do poznania.
Lubię taką subtelną kolorystykę.
Pozdrawiam
Ada
Rozalio przywracasz blask tylu przedmiotom, że nisko schylam swoją babciną głowę. . Dziękuję za udział w moim Candy. Pozdrawiam serdecznie.:)
OdpowiedzUsuńJak piszesz, czy edytujesz post, po prawej masz menu Harmonogram (pod etykietami), tam można ustawić datę, nawe wstecz - i wprawdzie w aktualizacjach będzie jako ostatnie, ale w archiwum ustawi Ci się według tej wyznaczonej daty i nie będzie śladu zamieszania :)
OdpowiedzUsuńŚliczny ten stolik Rozalio. Prawdziwe cacko stworzyłas:)
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem....cudnie wyszło, piękna ta Twoja sypialnia....pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńWytrwałość w pracy opłaciła się:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Stol je prekrasan,senzacionalno izgleda:)
OdpowiedzUsuńLijep pozdrav,
Nely!
Oczarowałaś mnie już kolejny raz. Prześliczny stolik. Z niczego, zrobiłaś coś fantastycznego.
OdpowiedzUsuńZastanawiam się dlaczego, od ostatnich przeróbek na blogu. Twoje posty nie aktualizują się. Teraz mam go na szarym końcu. Ostatni post "niby" 1 miesiąc temu.
Życzę miłego weekendu.
Serdecznie pozdrawiam
Trochę pokręcona historia...:))Otóż ten post w rzeczywistości powstał we wrześniu, ale podczas przeróbek przez pomyłkę usunęłam go z sieci.Jest to jeden z ulubionych i szkoda było mi go zaprzepaścić. Na szczęście miałam kopię i wstawiłam go jeszcze raz, ale nie wiedziałam, jak nadać mu datę wrześniową...sierota...:))). Dopiero mądra "Baba ze wsi" rozjaśniła mi pod sufitem ....hihihi....Tym samym wylądował z powrotem we wrześniu :))))
UsuńPięknie wyszedł ci ten stolik :) Ja mam taki sam w domu (do renowacji oczywiście) ale nie ma szufladki, gdzieś zaginęła i nie mogę znaleźć takiej samej. Przystopowało mnie to z pracą, do czasu, aż coś mnie natchnie. Myślałam o wiklinie ale nie jestem do końca przekonana. Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuń