Upiekłam dzisiaj babeczki z samych białek . Często robię ciasto kruche, po którym zostają białka. Wykorzystuję je czasami robiąc Pavlovą, lub zwykłe bezy.Pyszne, ale długo trwa pieczenie,a raczej suszenie. Szukałam recepty na ciasto z samych białek.Tym razem trafiłam na całkiem fajny przepis , w którym nie wykorzystuje się żółtek. Krótko, łatwo i smacznie.Nie spodziewałam się rewelacji,ale powiem szczerze,że wyszły super.Pomyślałam teraz,że one są dietetyczne, bo niskocholesterolowe:))). Przecież nie mają masła, żółtek.Samo białko zawiera mniej cholesterolu niż żółtko. Olej, z racji, że roślinny, nie zawiera go wcale:) Jak będę czuła,że grozi mi ta:) choroba, od której bolą nogi :)), to będę piekła dużo kruchych ciasteczek i rozdawała je gościom hihihhi,a sobie upiekę babeczki bez cholesterolu:)
W przepisie czas pieczenia jest 50 min. W przypadku babeczek wiadomo, pieczemy krócej!! Po 50 minutach raczej nie byłyby dietetyczne :)))
Dziękuję Wam bardzo serdecznie za miłe komentarze pod ostatnim postem.
Pozdrawiam, życząc miłego wieczora.
Poczęstujcie się babeczką, to dla Was:).
Idę parzyć kawę i herbatkę.
Z cukrem, czy z mlekiem?
Kochana Rozalio ta babeczka z niezabudką wygląda bajecznie,jak z książki kulinarnej.
OdpowiedzUsuńMoje niezapominajki jeszcze kwitną ponieważ rosną w cieniu.Buziaki
Niezbudki....zapomniałam o tej nazwie.Babcia tak je nazywała.Te rosnące w cieniu jeszcze kwitną. Większość moich rośnie w pełnym słońcu, dlatego ich żywot krótszy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:))))
Piękne zdjęcia niezapominajek.Przepisałam przepis na ciasto z białek .Mam inny przepis ale to ciasto na zdjęciu wygląda atrakcyjniej niż moje.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMarysiu,jeżeli można, to chętnie skorzystam również z Twojego przepisu. Co dwie głowy, to nie jedna. No może przepis,a nie głowa :))
UsuńPoproszę przy tych pięknych niezapominajkach o kawę z mleczkiem, oczywiście chętnie się poczęstuję. Piękne zdjęcia, romantycznie;)
OdpowiedzUsuńJuż się robi:))
Usuń:**
Do takich babeczek to tylko herbata i to bez cukru ;-)
OdpowiedzUsuńTez tak myślę, cukru aż w nadmiarze :))
UsuńBardzo lubię niezapominajki. Też poświęciłam im specjalnego posta 15 maja:)Piękne zdjęcia, a babeczki pychotka:)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńByłam, widziałam. Twoje takie dorodne:))
Usuńpozdrawiam!
Uwielbiam niezapominajki... mieszkając tu gdzie mieszkam nie uświadczam tych darów jakimi są kwiaty... samo zielsko i kapusta... Dlatego dzięki Ci, że choć na zdjęciach mogę je podziwiać :)
OdpowiedzUsuńMoja mama z białek piekła ciacho z makiem, które nazywało się piegusek. Uwielbiałam go szczególnie popijanego mlekiem :)
Kapusta i zielsko też mają swój urok...żartuję :)...chociaż niekoniecznie:)
UsuńPieguska też kiedyś jadłam, fajne ciasto.Z makowymi ciastami typu piegusek wiążą się śmieszne wspomnienia:))). Może kiedyś o tym napiszę:)
pozdrawiam!
Też uwielbiam niezapominajki ! Moje ulubione kwiaty polne :)
OdpowiedzUsuńmaja w sobie coś, co sprawia, że nie można przejść obojętnie:)
UsuńO widzę babeczki z niezapominajkami ;-) . U mnie też były ale czekoladowe. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńFaktycznie:)),ale Ty masz dodatkowo cudny talerz!!! Jest boski:)
UsuńPozdrawiam serdecznie!!!
Cudowne babeczki. Ślinka mi leci. Przepis wypróbuję
OdpowiedzUsuńNiezapominajki zawsze rosły przy wodzie, uwielbiam je, to piękne kwiatuszki. Pozdrawiam
Takie maleńkie, a tyle uroku maja w sobie:)
UsuńPrzepiękne zdjęcia! To ja poproszę o kawkę z mleczkiem... i babeczkę... mmmm cóż za wspaniały relaks! :D
OdpowiedzUsuńŻyczę smacznego:))
UsuńTwoje babeczki wyglądają przepysznie:)))niezapominajki to urocze kwiaty,też je mam w ogrodzie:))Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńFajne kwiatki, bo same się rozsiewają:)
UsuńJa w tym roku mam niezapominajki na oknie u mojego Wiktora,uwielbiam je i właśnie dziś widziałam,że przekwitają i będę musiała zamienić je na inne kwiaty i teraz mam dylemat:niebieska lobelia czy rumianek:)A Twoje zdjęcia są przecudne.Ja wybieram kawę z mlekiem:)I koniecznie miejsce w Twoim ogrodzie:)
OdpowiedzUsuńBeatko zapraszam! na babeczkę i kaweczkę :))
Usuńniezapominajki są... niezapomniane! zwłaszcza na Twoich zdjęciach... a i babeczki zapadają w myśli;-))
OdpowiedzUsuńLepiej w myślach, niż w biodrach :))) Całuski:)
UsuńPrzepiękne zdjęcia! Niezapominajki wyglądają bajecznie! Babeczki bardzo apetyczne! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńtak niezapominajki są wyjątkowe :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło
Q! Bardzo dobry pomysł na wykorzystanie białek, przecież szkoda wyrzucać!
OdpowiedzUsuńRoczek minąl? Gratukuję!
Słodziutko tu u Ciebie:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMuffinki wyglądają bardzo smakowicie :)
OdpowiedzUsuńSve pohvale za jako lijepe fotografije, divna mi je ova plava boja, tako osvježavajuća...Pozdrav:)
OdpowiedzUsuńejciu jak tu bajecznie. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńI jak ja teraz zasnę tak na głodniaka??
OdpowiedzUsuńNiezapominajki są śliczne, nie szkodzi że banalne. Bardzo lubię jak pojawiają się w różnych zakątkach ogrodu. A z przepisu na pewno skorzystam bo też często mam dylemat z białkami. To świetny pomysł i wyglądają bardzo apetycznie. Ja poproszę małą czarną, bez mleka (o ile zaproszenie jeszcze dziś jest aktualne). Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńZdjęcia przepiękne, co ja mówię brak mi słów by opisać jak bardzo są piękne ! Babeczki wyglądają bardzo smakowicie...aż trudno się oprzeć :)
OdpowiedzUsuńDo babebczki poproszę kawę z odrobiną cukru :). Niebieskie kwiatuszki z żółtym oczkiem uwielbiam. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJa poproszę kawkę...z cukrem i mleczkiem jeśli można ;-)))
OdpowiedzUsuńRodzynek nie lubię ale... obiecuję nie wydłubywać z babeczek, które tak pysznie wyglądają ;-)))
A do niezapominajek też mam słabość... dla mnie są... symbolem przyjaźni...
Pozdrawiam cieplutko i słonecznie
Robisz piekne zdjęcia, uwielbiam na nie patrzeć. Babeczki wyglądaja bardzo apetycznie więc z pewnościa sobie takie upiekę:))
OdpowiedzUsuńKolory kwiatów obłędne!!!!
a ja poprosze kawke z mlekiem bez cukru :))
OdpowiedzUsuńale sie zaśliniłam-wspaniałe
OdpowiedzUsuńDraga Rozalii sve izgleda prekrasno,jako lijepi muffini:)
OdpowiedzUsuńLijep pozdrav
Nely
Można się zakochać i to nie koniecznie w babeczkach, aczkolwiek pewnie są znakomite... ale w tym ogrodzie. Cudnie....:)
OdpowiedzUsuńwyglądają pysznie:-)
OdpowiedzUsuńTo je ale krása :o) a ty vdolečky --mnam jak já mám na ně velkou chut :o) Martina
OdpowiedzUsuńJa też lubię takie drobne kwiatki, których urok można dostrzec dopiero wtedy gdy im poświęci się trochę uwagi. Śliczne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńUwielbiam niezapominajki, mają tyle uroku... Babeczki apetyczne, ja właśnie piekę chlebek bananowy i taki cudny zapach unosi się po całym domku :DAle na kaekę chętnie bym do Ciebie zajrzała :))Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńBabeczki na pewno pyszne , ale zdjęcia kwiatów odjazdowe !
OdpowiedzUsuńWyglądają przepysznie, może sama się na nie skuszę i zrobię niespodziankę domownikom? :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
http://jaskolcze-ziele.blogspot.com/
Częstuję się wirtualnie :)
OdpowiedzUsuńWitam i pozdrawiam Panią z Domu Rozalii. Cudowne zdjęcia, fantastyczne ciasteczka - jestem pod ogromnym wrażeniem pięknego bloga. Naprawdę można nacieszyć oko, serce i duszę. Życzę słonecznego weekendu i zapraszam po wyróżnienie. Jola
OdpowiedzUsuńBabeczki, niezapominajki wyglądają bajecznie...
OdpowiedzUsuńCiasteczka wyrosły nad podziw...
Jestem zauroczona Twoimi artystycznymi zdjęciami.
Są przepiękne.
Serdecznie pozdrawiam:)
Ale babeczki mmm...! Zjem razem z niezapominajką, żeby nie zapomnieć jak smakowała:))
OdpowiedzUsuńMmmmm....bardzo smakowicie to wygląda :)
OdpowiedzUsuńNydelig blomst og bilder:))
OdpowiedzUsuńHa en riktig god helg!
Klem Marit
A nie może być i z mlekiem i z cukrem?
OdpowiedzUsuńGratujuje roczku:))
Samych dobrych pomysłów w następnych:))
Buziaki
M.Arta