Pavlova,to deser, który zawładnie wszystkimi zmysłami. Słodko- kwaśna, krucha, trochę ciągnąca, pachnąca....prawdziwa poezja smaków.Filiżaneczka małej czarnej, porcja Pavlovej, nic dodać, nic ująć......
Zapraszam wszystkich amatorów bezowych słodkości.
180 st.C. Po 5 minutach obniżyć temperaturę do 100 st.C. Suszyć dalej 1,5 godziny.Po wystudzeniu nałożyć ubitą śmietanę i malinki, lub truskawki. Mogą być też jagody.
Nie martwcie się dzisiaj kaloriami:) Ktoś kiedyś powiedział,że kobiety nie tyją, tylko zwiększa się ich powierzchnia erotyczna :)))
Prawdę mówiąc godz. 20.30 to za póżno by zabierać się za robotę, bo najlepiej smakuje zaraz po przygotowaniu, więc może jutro? Niech to będzie cały weekend kobiet:) a jak?:)
Nie masz sumienia...juz od patrzenia, powieksza sie moja powierzchnia erotyczna ;)))
OdpowiedzUsuńJa zjadłam już dwa kawałki:)
UsuńPozdrawiam!
Miłej soboty!
Nie powinnam jeść już słodkiego, żeby do lata wyglądać, jak człowiek, ale chyba się skuszę na ten przepis, uwielbiam bezy...
OdpowiedzUsuńJa do 1 czerwca muszę się ogarnąć, oj trudno będzie:)
UsuńPozdrawiam gorąco!
Częstuję się wirtualnie i tym samym powiększam swoją powierzchnię erotyczną :)
OdpowiedzUsuńDzisiaj wolno:)
UsuńWygląda przepysznie:)
OdpowiedzUsuńWarto wypróbować, bo jest równiez smaczny! pozdrawiam!
UsuńWygląda bardzo smacznie:))Obrazek super:)))Pozdrawiam i miłego wieczoru życzę
OdpowiedzUsuńDziękuję Reniu i pozdrawiam!
UsuńDziękuję za odwiedziny na moim blogu :)
OdpowiedzUsuńDeser wygląda pyszne! Muszę wypróbować :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Spróbuj, myślę,że zasmakuje:)
UsuńRosalie vypadá to úžasně, hned bych si nabídla...
OdpowiedzUsuńDěkuji za návštěvu u mě a přeji krásný víkend
pa pa Zuzka morkusovic
Zuzka dziękuję za miłe słowa i pozdrawiam!
UsuńJuż kiedyś o tym torcie myślałam. Z pewnością zrobię jak przestanę karmić Synusia:)A jak przeczytam książkę to powiem czy warto:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOK, trzymam za słowo:))
UsuńPozdrawiam!
Ale mi narobiłaś ochoty na te pyszności. Nie jestem za słodyczami, ale kawałek bym z pewnościa zjadła.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTen torcik jest słodki,ale pyszny, proszę się częstować:)
UsuńPyszny torcik. Mam ochotę na kawałeczek, tak na wieczór, choć niezdrowo. Dziękuję za przepis. Spróbuję zapewne. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAniu, kawalątek nie zaszkodzi :))
UsuńRozalio, wygląda zniewalająco i pewnie tak smakuję.Pozdrawiam świątecznie
OdpowiedzUsuńWzajemnie:))
UsuńMniam... mniam... w sam raz na takie święto:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Jak,święto, to święto :)
UsuńPozdrawiam!
Oj Kochana, ale mi tu teraz narobiłas ochoty! Taka Pavlova chodzi za mną juz od dawna ale nie mam odwagi się za nią zabrać!
OdpowiedzUsuńUwielbiam bezowe slodkosci:) Alez te zdjecia sa smakowite.. :) Na pewno kiedys wyprobuje Twoj przepis. Milego weekendu, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMniam...
OdpowiedzUsuńNie przepadam za bezami ale...to wygląda taaaak apetycznie... aż ślinka leci
Wszystkiego dobrego w kończącym się święcie ale i na każdy inny dzień ;-)))
Wspaniały jest ten torcik,już mi ślinka leci.
OdpowiedzUsuńWidzę ją kolejny raz i zawsze wygląda smakowicie, może kiedyś spróbuję ją zrobić.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę codziennego święta kobiet. :))
zaburczało w brzuchu zaburczało!
OdpowiedzUsuńma che bontà, è irresistibile anche attraverso il pc,una vera delizia, complimenti.
OdpowiedzUsuńbaci e buona domenica
Ależ smakowitości.Już na sam widok cieknie ślinka.
OdpowiedzUsuńZdjęcia jak zwykle prześliczne.
Serdecznie pozdrawiam:)
Bezy, bita śmietana i do tego jeszcze maliny! Coś pysznego! Spóźniłam się i pewnie nic już nie zostało? Milo było chociaż popatrzeć. Buziaki.
OdpowiedzUsuńNajlepszy na świecie tort!
OdpowiedzUsuńDzięki za przepis!
Serdeczności
M.Arta
no i znowu smaka narobiłaś:)))
OdpowiedzUsuńwszystkiego dobrego i dziś i jutro i za tydzień:)
O tak. Ja poproszę taką bezę:)
OdpowiedzUsuńNie tylko na 8 marca.
Pozdrawiam i zapraszam. Ola
Jakie cudo zrobilas
OdpowiedzUsuńPawlova na pewno smaczna nieziemsko, ale je się nie odważę- jeszcze nigdy nie wyszedł mi żaden wypiek skałdajęcy się tylko z białek... otrzymuję niezmiennie brązowawą gumowatą skórę... brrr.... zwalam winę na piekarnik:-)))
OdpowiedzUsuńWygląda wspaniale, nigdy go nie jadłam:)
OdpowiedzUsuńPowierzchnia...czego???Ha ha tego jeszcze nie słyszałam!
OdpowiedzUsuńCiasto muuuszę kiedyś zrobić,tylko stale się obawiam ,ze mi nie wyjdzie.
co za smakołyki, ach ślinka cieknie
OdpowiedzUsuńtorcik wygląda przepysznie !!!!
OdpowiedzUsuńOj kochana - jak ta to patrzę to aż żołądek ściska:) U mnie właśnie murzynek się piecze, pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńmm, Pavlova - coś cudownego!
OdpowiedzUsuńThis looks delicious! Happy Women's Day to you as well :)
OdpowiedzUsuńGdyby nie fakt, że jest późno, a ja jutro wyjeżdżam to w kuchni już przygotowywałabym to cudo;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń