Przepis
60dkg mąki
drożdże 5 dkg
niepełna szklanka marchwi startej na drobnych oczkach
sól
1 szklanka ciepłego mleka
4 dkg mięciutkiego masła
1/3 szkl ciepłej wody
1jajko
szczypta cukru
drożdże, wodę, cukier i trochę maki wymieszać , gdy urośnie dodać resztę składników. Wyrobić pulchne ciasto. Gdyby było za lużne ,lub za gęste, można dodać ciut , ciut wody lub mąki. Odstawić do wyrośnięcia, najlepiej na kilka godzin. Przełożyc do blaszki i zostawić do wyrośnięcia.Piec ok 40-50 minut,temp. ok 200 Ale uważajcie , bo każdy piekarnik inaczej piecze, wiem to z doświadczenia:))).
Chlebek jest smaczny, chrupiący, ma ładny kolor. Widać wiórki marchewki.
Moja koleżanka poprosiła mnie, bym zrobiła jej jesienny wianek na drzwi. Jutro go odbierze:)
Gotowy wygląda tak
Ależ mnie przeziębienie powaliło....A jeszcze kilka dni wcześniej mówiłam, że mnie tam nic nie rusza,że mogę na bosaka po śniegu biegać. Taaa.... wystarczyło na bosaka do póznej nocy przed laptopem siedzieć.A to wszystko z lenistwa!! Po kapcie do przedpokoju było za daleko! Lepiej było marznąć w cieniutkiej koszulce i boso....co za rozum głupi..... No cóż, za głupotę trzeba płacić:)).Mam nadzieję, że nie za dużo hihihi, i że za dzień, może dwa będzie wszystko ok. Musi być, bo w weekend zapowiada się mała imprezka :))
Teraz idę zrobić sobie gorącą herbatkę, może jakiegoś "gripexa" i szybciej do łóżka.
przepis interesujący a wianek piękny lubię tu zaglądać pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńwianki to fajna ozdoba, wszędzie pasują
UsuńPo pierwsze życzę Ci zdrówka, zaczęły się te paskudne przeziębienia.Chlebek wygląda oszałamiająco,mam wrażenie że czuję jego zapach.
OdpowiedzUsuńWracaj szybciutko do zdrowia, pozdrawiam
Dziękuję! Kuruję się ostro!, ale lezeć nie potrafię...nie wiem
Usuńzdrowia!!!
OdpowiedzUsuńwianek wyszedl cudownie, jest piekny!!!
zajrzalam tez na pomaranczowy wpis - piekne zdjecia!!!
jeszcze raz powrotu do zdrowia zycze i spokojnej nocy - wygrzej sie;)
pozdrawiam cieplo!
Dzięki!! grzałam się:) Zabrałam do łóżka termofor :))) Do męża się nie przytulałam, bo nie chcę go zarazić:)))
Usuńo rany wianek piękny a na chlebuś narobiłaś mi ochoty :)) mój M. się zbuntował i nie chce jeść tego kupowanego więc chyba spróbuję Twój przepis :)))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Nie pozostaje nic innego, jak upiec Męzulkowi chlebek. Tylko jak Ty znajdziesz jeszcze wolny czas? pracowita kobietko?
UsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Wianek cudowny:) z przepisu skorzystam niebawem:) zdrowia życzę
OdpowiedzUsuńDzieki! mam nadzieję,że się mojej kumpeli spodoba:)
Usuńwianek cudo!! a chlebuś, aż mi ślinka cieknie i głód poczułam:) pozdrawiam Basia
OdpowiedzUsuńDziękuję! Wianek od Ciebie wisi jak wiesz na moich drzwiach.Koleżanka chciała go skubnąć,ąle nie pozwoliłam:), dlatego zrobiłam jej nowy:)
UsuńOj to szybkiego powrotu do zdrowia :) Wianek śliczny :)Ponieważ ja też czasem chlebek piekę,to chętnie skorzystam z przepisu :) Pozdrawiam D.
OdpowiedzUsuńTen chlebek, to taka jesienna odmiana.
UsuńKolor pomańczowy pożera świat:)))))
Chlebek wygląda przepysznie :-) powrotu do zdrowia życzę :-)
OdpowiedzUsuńDzięki! muszę się wykurować do soboty!!!!
UsuńPyszny chlebuś:) szkoda,że mam tak mało czasu na pieczenie:( wianek uroczy. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDziękuję! to prawda,że jakoś skurczył sie czas na przyjemności.....
UsuńTAKI WIANEK I JA BYM CHETNIE NA DRZWIACH POWIESIŁA:))))..A CHLEBEK WYGLADA SWIETNIE:)))
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa:))))))
UsuńWianek śliczny!
OdpowiedzUsuńOj ten chlebek mniam coś czuję, że w weekend taki zrobię.
Zamieszczasz wspaniałe przepisy!
pozdrawiam:)
Dzięki Kamilo!! Chlebek naprawdę fajnie się prezentuje:)
UsuńU Ciebie też jest miło i przyjemnie. Zaintrygował mnie chlebek - chyba spróbuję, wianek przecudny :)
OdpowiedzUsuńCheniu dziekuję za wizytę,za miłe słowa. Proszę rozgość się:))
UsuńMniam!
OdpowiedzUsuńPiękny wianek, cudne kolory i proste materiały.
Kuruj się, Moja droga bo przy jesiennej aurze nie trudno o infekcje. A i pora już na ciepłe paputki albo skarpetki hi, hi... ja mam takie z antypoślizgiem
Dzięki! O takich fajnych paputkach właśnie pomyślałam przed chwilka, a tu masz!!!...telepatia hihih
UsuńZ marchewką jeszcze chlebka nie piekłam muszę kiedyś spróbować :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTaka fajna odmiana:))
Usuńciesze sie na przepis na chleb,bo ja mam w planach jak przykladna zodna upiec chleb:p no na pierwsza probe kupilam juz gotowa mieszanke ,ktora miesza sie tylko z woda,zobaczymy co z tego mi wyjdzie haaaa,drugi juz bedzie prawdziwy :P........uwielbiam ozdoby jesienne,szyzski i wszystko inne co jesienia mozna znalesc:*
OdpowiedzUsuńJa tez tak zaczynałam, potem szło już, jak z płatka:)))
UsuńLatem i jesienią materiał do ozdób dosłownie leży pod nogami, na ziemi:)))
Zdrowka zycze bo to najwazniejsze :)))
OdpowiedzUsuńWianek jest przepiekny.
W koncu musze sie wziasc za pieczenie, ale nie mam do tego raczki, a moze jestem za leniwa ;)))
Pozdrawiam cieplutko.
Z chlebkiem tylko początki trudne, potem pieczesz bez namysłu, raz,dwa
UsuńZrobienie samodzielnie chlebka to moje marzenia, Twój wygląda przepysznie;))
OdpowiedzUsuńWianuszek wyszedł fantastycznie, idealna ozdoba jesienna, którą bym widział po metamorfozie jako ozdobe zimową;)
Pozdrawiam cieplutko
Wianuszki faktycznie można przerabiać zgodnie z upływającym czasem:). Tam coś urwać, tam coś dokleić i już:)))
UsuńDużo zdrówka Kochana! Wianek powalający:) jak marzenie!
OdpowiedzUsuńbuzi
moje aniutkowo
Aniutka, baaardzo dziekuję
UsuńBardzo apetycznie wygląda ten chlebek...
OdpowiedzUsuńKurcze, aż nabrałam ochoty na wianuszek na drzwiach...
Lubię wianki, a na drzwiach to już koniecznie:) Pierwsze wianki na drzwiach widziałam bardzo temu w Niemczech i bardzo mi się to spodobało:)
Usuńmmmm ale ten marchewkowy chlebek wygląda apetycznie:))) mniam mniam
OdpowiedzUsuńwianuszek zrobiłaś fantastyczny - jesienne barwy królują:)
kuruj się kochana!
buziaki i miłej imprezki
Muszę być zdrowa na juro wieczór. Jak to zrobie, nie wiem:)))
Usuńjak znajdę więcej czasu to chyba zrobię taki...
UsuńThe bread looks good and what a nice wreath you made. Have a nice weekend.
OdpowiedzUsuńHugs
Thank you very much:))
Usuńzdrówka życzę!,
OdpowiedzUsuńchlebek jest mniam- pozytywne wibracje kolorystyczne od niego biją i ten wieniec- masz talenty!
Talenta wszelakie:))) Dziękuję,ale na tle Waszych zdolności ginę w mroku:))
Usuńchlebek marchewkowy pierwszy raz jadłam na imprezie lokalnej, gdzie robiliśmy konkurs na najsmaczniejszy chleb. niebo w gębie. niestety nie wzięłam wówczas od Koła Gospodyń Wiejskich przepisu. dzięki Tobie mam :)
OdpowiedzUsuńapetycznie i zachęcająco :)
Fajny konkurs:)
UsuńJakie były tam chlebki? Może coś niespotykanego?
większość to klasyka gatunku. ale był właśnie marchewkowy, ciemny ze śliwką oraz kilka słonecznikowych na zakwasie :)
UsuńJa też tęsknie za Wami :)
OdpowiedzUsuńCiasto pewnie wypróbuję, bo jest proste i szybkie. U nas bardzo często przeceniają marchewki, tutaj wszystko ma datę ważności ;) Ostatnio kupiłam kilogram za 10 pensów :D
:)) Marchew dobrze przechowywana wytrzymuje przecież całą zimę. Kiedyś ludzie trzymali marchew w kopcach aż do wiosny. Teraz wszystko się pokręciło :)
UsuńBardzo fajny przepis.Muszę zapisać i zrobić w wolnej chwili...
OdpowiedzUsuńWianek super!!!
I zdrówka!!!!
:)) Już mi trochę lepiej:)
UsuńPrzepis muszę wykorzystać bo uwielbiam domowe chlebki a wianek... no cóż... jest fantastycznie jesienny :) mnie się bardzo podoba :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMam jeszcze kasztany, orzechy, może zrobię jeszcze jeden?:)
UsuńChlebek wygląda pięknie nigdy takiego nie jadłam:))))Śliczny wianek zrobiłaś:)Pozdrawiam i zdrowia życzę:)i kapcie proszę zakładać lato się skończyło:)))))
OdpowiedzUsuńNo właśnie....skończyło się.:))))
UsuńDraga Rosali,
OdpowiedzUsuńKruh je jako lijep i ovaj krasan jesenski aranžman:)
Lijep pozdrav,
Nely!
Nely, dziękuję i cieszę się,że Ci się podoba:))
UsuńWianek przepiękny, no i co na to Ci , którzy nie lubią jesieni. Te dary jesienne są przepiękne!
OdpowiedzUsuńJa lubię jesień. W pażdzierniku, 100 lat temu poznałam mojego męża:)
UsuńSzkoda, że nie mieszkam we własnym domku, tylko w bloku , bo z wielką przyjemnością taki wianek bym na drzwiach powiesiła. Chlebka takiego jeszcze nie miałam okazji spróbować i może się skuszę go zrobić, ale będę go musiała sama zjeść, bo mąż z pewnością nawet nie spróbuje :(. Miło mi, że podobało Ci się u mnie i mam nadzieję, że będziesz zaglądać, bo napisałaś, że zostajesz na dłużej. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTak , będę Cie odwiedzała! Do południa, gdy pisałam komentarz, nie mogłam dadac siebie do OBSERWATORÓW, ale teraz poszło sprawnie:)
UsuńChlebek marchewkowy nie ma zmienionego smaku za bardzo. Też myślałam, że będzie smakował za bardzo marchwią, ale nie!. Myslę,że i Twój miły posmakuje:)
Ale Ty robisz fajowe rzeczy, obie z córką mamy zamiar wypróbować niektóre z nich! Dzięki, że do mnie zajrzałaś, od dawna byłam w Twoich obserwatorach ale nie pokazywałaś mi się w nowościach :-( Twój komentarz przypomniał mi o Tobie, zmieniłam w ustawieniach i już mi nie uciekniesz :-)
OdpowiedzUsuńDziękuje za miłe słowa i kłaniam się nisko:))))
UsuńŁochocho, cóż za frykasy! Wygląda smokowicie. Wianek przecudnej urody. Promyki ślę.
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci szybkiego powrotu do zdrowia!
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować Twój przepis. Wygląda bardzo apetycznie.
Ślinka mi cieknie. Czuję jego zapach.
Powiem Ci, że wszystko mnie u Ciebie zachwyca: wianuszek, ciasto, zdjęcia, i Twoje niezrównane pomysły.
Świetny, świetny blog. Przepiękny!!!!!
Miłego dnia.
Pozdrowienia !
This bread looks amazing. I like your site very much.
OdpowiedzUsuńDette brødet ser meget velsmakende ut!:) Og kransen til din venn er nyyydelig!:)
OdpowiedzUsuńØnsker deg en fin dag, klem :)
Dziękuje:**
UsuńŚliczny wianuszek...zdrowiej....pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńPiękny wianek, życzę dużo zdrówka!! Trzymaj się cieplutko!!
OdpowiedzUsuńSzanowny Rozalii,
OdpowiedzUsuńco za piękny wieniec jesień! Dziękujemy za Twój komentarz dla mnie miły.
Pozdrawiam i do zobaczenia wkrótce!
Bine
Wpadam, zapytać czy choroba poszła precz?
OdpowiedzUsuńJeżeli nie, to jak najszybciej zdrowiej!
Pozdrawiam
Łucjo, mnie duuużo lepiej,właściwie ok, ale zaraziłam męza:(
OdpowiedzUsuńjakieś wstrętne świństwo:(
Dzięki,że wpadłaś :))))
:**
Ładny wianek ja wczoraj zrobiłam z liści klonu i dębu, ale Twój mi się bardziej podoba do czego przyklejałaś szyszki?
OdpowiedzUsuń