niedziela, 21 października 2012

Lesnych klimatów ciąg dalszy:)

Wczoraj nieżle się napracowałam. Powiem z czystym sumieniem, ze potrzebowałam czegoś takiego.Takiej męskiej roboty:)))  Czasem lubię tak popracować. A co robiłam? Ułożyłam  po wiatą 2 metry drewna, które rano przyjechało  z lasu. Pogoda była piękna, więc czym prędzej zabrałam się za robotę.Drzewo leżało na podjeżdzie, więc trzeba było je  poprzewozić taczką na tyły domu i ładnie poukładać. Niedługo, gdy zima do drzwi zapuka, miło będzie posiedzieć przy kominku....
 Po godzinie pracy zrobiłam sobie przerwę na herbatkę, jakąś owocową. Miałam apetyt na coś słodkiego, a tu nic! żadnych ciastek, batonów:( Wiecie co zrobiłam ? Suche wafle posmarowałam miodem akacjowym, jeszcze z zeszłorocznych zapasów. Nie był to genialny pomysł....słodkie i tyle:)))Akacjowy miód raczej jest mdły w smaku, ale jak mówi przysłowie "lepszy rydz jak nic" :)))



By pozostać w leśnych klimatach, i nie zasłodzić Was średnią miodowo-waflowa przekąską pokażę dużo ładniejsze i smaczniejsze ciastka :)
Ciastka -grzybki robiłam pierwszy raz, przepis zaczerpnęłam z http://www.mojewypieki.com/przepis/grzybki







 




Niedziela dobiega końca, przed nami nowy tydzień. 
Życzę dużo dobrego na nadchodzące dni:))

93 komentarze:

  1. A ja przez chwilę myślałam, że to prawdziwe grzybki:))

    OdpowiedzUsuń
  2. La leña y las setas expresan un sentimiento de bosque y de otoño. Besicos desde el Pirineo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Grzyby, las, drewno, to nieodłączne obrazki jesieni.
      Serdecznie pozdrawiam!

      Usuń
  3. Boże kochany!!!!!! Ja myślałam że to prawdziwe grzyby!!!!! i tak oglądam zdjęcia i oglądam i patrzę a tam jakiś mak.. i czytam.. o matko to ciastka!!!! Przecudowne!! Pomysł dosłownie niesamowity :-) Pięknie Ci wyszły :-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdy trafiłam na zdjęcie tych grzybków, to wiedziałam,że muszę je zrobić:))

      Usuń
  4. pracuś jesteś - ja też lubię taką robotę :)) grzybki wyglądają cudnie

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zawsze mówię,ze taka ciężka praca odświeża umysł:)))

      Usuń
  5. OMG kiedy ja robilam takie grzybki - wydaje sie jak 20 lat temu WOW.
    My musimy zamowic drzewo do kominka i tez bedzie mnie czekalo znoszenie i ukadanie - Ty to juz masz za soba.
    ha ha ha chyba te same upodobania bo jak mnie korci na slodkie to "wymyslam"

    Pozdrawiam XO

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zmęczyłam się, ale mam poczucie dobrze wykonanej pracy:)Zawsze to jakaś odmiana:)

      Usuń
  6. ja też myślałam, że to prawdziwe grzyby- Twój talent jest niesamowity:)
    A ciężką pracę lubię i ja- ale od czasu do czasu:)
    zresztą gdybym miała kominek to za taki cud jak ogień w domu chyba bym układała drewno codziennie:)

    OdpowiedzUsuń
  7. To się napracowałaś,pomysł na grzybki na jesienną uroczystość znakomity,pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W jesienno-lesnym anturażu nieżle się prezentowały:))

      Usuń
  8. Pracowita pszczółka!
    Grzybki jak prawdziwe, aż mi zapachniało...;-_
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  9. ciasteczka wygladają przepięknie,fajnie jest miec miejsce na drewno do kominka-że nie wspomnę "trzasku"palącego się w kominku drewna-pozdrawiam Cie miło i ciepło z nadzieją,nigdy nie gasnącą w moim sercu! że i ja kiedyś będę mogła-poszalec z taczką ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak się bardzo pragnie, to marzenia się spełniają :)
      Pozdrawiam:**

      Usuń
  10. "Pokaż mi swoją dechę, a powiem Ci jak żyjesz:)" oczywiście pomysł z dechą jest stary jak świat:) ja ratowałam deski po budowlane przed spaleniem:)ciastka wyszły ci fenomenalnie, byłam przekonana, że to prawdziwe grzyby:) buziaki Basia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basiu,ja też nie potrafię przejść obojętnie obok starego drewna.Już tak mam :)))

      Usuń
  11. uwielbiam te grzybki...to mój smak dzieciństwa...babcia często takie robiła jak byłam mała:) uwielbiam je ale dawno juz ich nie jadłam...
    pozdrawiam

    http://nakrancu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przypomniałam Ci dziecięce lata i babcię....miło mi :))))

      Usuń
  12. Napracowałaś się, ale to na zdrowie:))))))jak sama mówisz :)) Grzybki śliczne i na pewno pyszniutkie :)))pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  13. ja tam prozaiczne wafle lubię. z toffi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja lubię słodkości...mmmm. Wafle z toffi też lubię. Ale z tym mdłym miodem to tak srednio na jeża :))

      Usuń
  14. WoW...takie grzybki zrobic to prawdziwa sztuka :)))
    Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tez mi się wydawało że to będzie takie małe wyzwanie, ale to proste, jak strzelanie:))Najważniejsze w tym wszystkim, to odpowiednio dobrać wykrojniki, tak żeby można było to zgrabnie złożyć:)
      :***

      Usuń
  15. u Ciebe nie mosposob sie nudzic,zawsze masz jakas fajna nowosc,grzybki wygladaja imponujaco,az szkoda zjesc!
    pierwsze zdjecie cudne zrobilas:**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się,że się podobają:)Jak je zobaczyłam, pomyślałam,że muszę je dla Was upiec...... z poczęstunkiem, to już trochę trudniej:)

      Usuń
  16. ciężka praca, ale fajna- zapach drewna nieoceniony, a grzybki wyglądają jak prawdziwe i pewnie smaczne:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapach lasu jest dla mnie jednym z najładniejszych zapachów natury:)))

      Usuń
  17. Wśród nabranych była również moja siostra:))

    OdpowiedzUsuń
  18. Na pierwszy rzut oka grzybki wyglądają jak prawdziwe!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zabawne ciasteczka, fajne, by zrobić komuś niespodziankę:)

      Usuń
  19. No no no to rzeczywiście miałaś sporo roboty:)))
    no i te grzybki, ja też myślałam, że one prawdziwe:)
    ciekawy musi byc ich smak:)
    uściski

    OdpowiedzUsuń
  20. grzybki wyglądają jak prawdziwe...

    OdpowiedzUsuń
  21. Też kiedyś robiłam takie grzybki (załapały się nawet na zdjęcie do mojego postu dyniowego ;)) I z tego co pamiętam to z ich zrobieniem było chyba więcej pracy niż z układaniem drewna ;) Wyszły Ci w każdym razie śliczne, jak prosto z lasu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście, wiesz,że ich nie zauważyłam? Moją całą uwagę przyciągnął piękny stół i zupa dyniowa. Zupę robiłam i wyszła bdb. :)

      Usuń
    2. Bardzo się cieszę, że smakowała :)))

      Usuń
  22. Zgadza się, trochę zabawy z nimi było:)

    OdpowiedzUsuń
  23. Witaj
    Pracowita z Ciebie osóbka :)
    A "grzybków" nie robiłam dawno, choć kiedyś robiły u mnie furorę, jakieś kilkanaście lat temu. Dzieci je uwielbiały, a ja sama słodyczy nie jadam, nie lubię, ot co.
    Pozdrawiam słonecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie znałam tych ciastek:)))Moja mama robiła kiedyś z ciasta ptysiowego

      Usuń
  24. Witam :) Kiedyś chciałam zrobić grzybki na słodko, a później o nich zapomniałam... dzięki Tobie znów sobie o nich przypomniałam, jutro się za nie zabieram, tzn. idę na grzyby ;)))) Pozdrawiam i dziękuję za odwiedzinki :)

    OdpowiedzUsuń
  25. prawie się nabrałam:) wyglądają jak prawdziwe grzyby...
    A co do ciężkiej, męskiej pracy - czasami też tak mam a potem wszystko mnie boli i czuję że żyję.
    Lubię Twoje aranżacje na zdjęciach, prawie czuje zapach herbatki i wafli...

    pozdrowienia
    Ewa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Męcząca taka robota, ale z drugiej strony dodaje energii :))

      Usuń
  26. A ja w pierwszej chwili myślałam, że to podgrzybki.
    Świetnie wyglądają. Są przepiękne. Wiesz, muszę Ci to powiedzieć, że gdybym takie upiekła to żal by mi było je zjeść...
    Znam klimat zwożenia i układania drzewa w drewutni. A ponieważ kocham las i wszystko z nim związane, zwózka drzewa jest też dla mnie przyjemnością.
    A co to za rozkosz napalić zimą w komiku, usiąść wygodnie w fotelu z kieliszeczkiem pysznej nalewki...
    Sama radość.
    Serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwielbiam takie romantyczne chwile przy kominku.Każda kropla potu jest tego warta :)

      Usuń
  27. Kolači izgledaju super, zaista kao prave gljive:) Jako lijepo aranžirano, primamljivo i za oči i za nepce! Lijepi pozdrav!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hvala vam za vaše lijepe riječi. Jučer sam imao gostima mnogo su voljeli
      Mrdzo Srdačno pozdravljam :)

      Usuń
  28. Ja wczoraj też robiłam grzybki, tyle, ze nie na słodko, lecz podgrzybki w marynacie :)

    Ale się napracowałaś z tym drewnem!
    Lubię zapach drewna i lasu :)

    Pozdrawiam

    ada

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Praca na świeżym powietrzu, jakoś mniej męczy....może dlatego że się bardziej dotleniamy, niż ciężko pracując w pomieszczeniu. Coś w tym musi być:)

      Usuń
  29. Grzybki mnie powaliły:)))wyglądają pięknie i bardzo smacznie:)))Ja bardzo lubię układanie drewna:))Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  30. Piekny , z dusza pelna cudownych klimatow jest Twoj blog.Dziekuje za odwiedzinki ,Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  31. Piękne te grzybkowe ciasteczka. Wyglądają zupełnie jak prawdziwe grzyby :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdy je zobaczyłam pierwszy raz, wiedziałam,że muszę je zrobić

      Usuń
  32. smaku mi narobilas, bynajmniej nie waflami, ach te grzyby!!!!
    tez tak mam, z tym wysilkiem, czasem bywa relaksujacy, a tu prosze jeszcze na swierzym powietrzu!!!
    pozdrawiam goraco!!!

    OdpowiedzUsuń
  33. Ja też tak mam, gdy przewalę kilka metrów drewna do drewutni. To świetne uczucie dobrze wykonanej pracy.
    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadza się,a potem miły odpoczynek z kawką, lub herbatką:))

      Usuń
  34. Jakie cudne te grzybki-jak prawdziwe !!! Ja przed chandrą uciekłam w góry-dobrze czasem poczuć solidne zmęczenie :))) Pozdrawiam D.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dagmaro dziękuję!Lubię od czasu do czasu taką prostą,konkretną robotę:)
      Mówię wtedy,że idę odtruwać umysł:)))

      Usuń
    2. ja dziękuję za wizytę i udział w zabawie :))

      Usuń
  35. Pracowita jesteś, tyle drzewa poukładać :). Ciasteczkowe grzybki wyglądają jak prawdziwe, ale inaczej smakują :)))

    OdpowiedzUsuń
  36. Podziwaiam za tak ciężką pracę, ja dziś dwa rowery podniołam i mi kręgosłup wysiadł:( Te ciastka są rewelacyjne! wyglądają jak przwdziwe grzybki:) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  37. Ah ta jesień..:) grzybki..niesamowicie ci wyszły, gratuluje:))

    OdpowiedzUsuń
  38. Witaj, miałam okazję upiec podobne grzybki, na pewną przedszkolną uroczystość. Wiem ile pracy trzeba włożyć , by efekt cieszył ,,oko,, ;)

    p.s. Miód akacjowy-mój ulubiony.

    OdpowiedzUsuń
  39. Te zdjęcia drzew bardzo mi się podobają !! ;)

    OdpowiedzUsuń
  40. Można się nabrać, ciacha wyglądają jak prawdziwe grzybki. Świetny pomysł.

    OdpowiedzUsuń
  41. Witam do podpisania SALT I Need Your mail.gracias
    NO se si esta bien escrito,te apuntaste al sal de los renos pero necesito tu mail para enviarte los patrones y el paso a paso .Besos May

    OdpowiedzUsuń
  42. Gdybyś nie napisała, że to ciacho myślałabym, że prawdzie grzybki. Wyglądają rewelacyjnie:)

    OdpowiedzUsuń
  43. Podziwiam Cię - ja od dwóch lat chodzę wokół tego przepisu na grzybki i nie mam odwagi się za niego zabrać, bo wydaje mi się bardzo czasochłonny. Ale efekt wart jest każdej pracy :)

    OdpowiedzUsuń
  44. no he probado las setas , pero tienen que estar ríquisimas..... un saludo.. :)

    OdpowiedzUsuń
  45. Ależ smaka mi narobiłaś na te grzybki..

    OdpowiedzUsuń
  46. Ależ u Ciebie jest miło i przyjemnie. Te rozrzucone drzewo,stare konewki, kosze, grzyby, cebule, łąki i lasy....Moje klimaty.Będę częściej zaglądać..Dziękuję za powitanie i odwiedziny, pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  47. Ale grzyby....smaka mi narobiłaś....

    OdpowiedzUsuń
  48. Witaj:) No proszę! A myślałam już, że jestem jedna z nielicznych lubiących popracować przy drzewie;) Człowiek robi się szczęśliwszy po takim "treningu"! Zapraszam w wolnej chwili do mojego norweskiego światka:)

    OdpowiedzUsuń
  49. grzybki smakowicie wyglądają:))Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  50. Słodkimi grzybkami zrobiłaś mi niesssamowitą przyjemność.Właśnie niedawno wspominałam,że to były ulubione ciastka mojego dzieciństwa.A nie jadłam ich sto lat! Boję się czy podołam je upiec:)Pracę przy drewnie tez lubię:)Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  51. Fajnie spędzony dzień! A wafle z miodem to wspomnienie mojego dzieciństwa, jak nie było nic słodkiego:). Pyszne są też przekładane domowym dżemikiem!
    Grzybki jak prawdziwe, choć wyglądają na praco- i czasochłonne!

    OdpowiedzUsuń
  52. Juz dawno nikt mnie tak nie nabrał :) Zanim przeczytałam myślę "cóz to za grzyb taki piekny, dorodny" - a to mistrzostwo swiata z piekarnika:) niesamowite grzybki:) Ja mam dwie lewe ręce do pieczenia więc tym bardziej podziwiam:)

    OdpowiedzUsuń
  53. moja mama takie grzybki piekła !! ale mi przypomniałaś ! muszę je zrobić, bo dawno ich nie jadłam. chyba z 10 lat będzie !!

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...