Chcąc zatrzymać na dłużej atmosferę, która mną zawładnęła upiekłam chlebek zwany focaccia.
20 g świeżych drożdży
300 ml ciepłej wody
500 g mąki
oliwa z oliwek
oliwki czarne i zielone
suszone pomidory
rozmaryn, tymianek ,sól
przygotować rozczyn-100 ml ciepłej wody połączyć z drożdżami , 2 łyżkami maki , 1łyżeczką cukru, postawić w ciepłym miejscu. Po wyrośnięciu dodać 1,5 łyżeczki soli, mąkę, 2 łyżki oliwy, resztę ciepłej wody. Wszystko wymieszać w misce, wyłożyć na blat i wyrobić pulchne ciasto.Odstawić do wyrośnięcia. Rozwałkować na placki , lub jeden duży. Posmarować oliwą, zrobić palcem dziurki. W dołeczki powkładać oliwki i suszone pomidorki, posypać rozmarynem, tymiankiem. Oliwa do smarowania może być z dodatkiem czosnku, ja zapomniałam :))
Odstawić w ciepłe miejsce do ponownego wyrośnięcia.
Piec w temp.200-220 st, C ok.20 min.
.
Odkroiłam kawałek mojej focaccii i znów byłam myślami w Toscanii ,zabrakło tylko lampki chianti.
film :) Pod słońcem Toskanii
Kocham te ksiazke - to pierwsza tej autorki, ktora mi wpadla w rece :) I kocham film na podstawie tej ksiazki (ogladalam kilka razy). No i kuchnia wloska... wspaniala!
OdpowiedzUsuńNigdy nie czytalam tej ksiażki i dzieki Twojej rekomendacji kupie przy najblizszej sposobnosci, uwielbiam toskanskie klimaty:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPS.widze,za nadal posiadasz właczona weryfikacje obrazkową,prosze usun ja a bedzie sie przyjemniej komentowalo(w zakladce ustawienia,posty i komentarze,wlacz weryfikacje obrazkowa-wybierasz NIE i zapisujesz zmiany)
Chętnie skorzystam z przepisu na foccacie. Uwielbiam Wlochy i sloskie jedzenie. Toskania mi się marzy od zawsze. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuń