środa, 27 sierpnia 2014
Do drzwi puka wrzesień....
Przed nami ostatni weekend wakacji. Do drzwi powolutku puka wrzesień. Będzie już trochę ciszej, chłodniej, ale wciąż ładnie. Lubię wrzesień za jego poranną rosę, za śliwki, za rumiane jabłka, za borowiki na maśle....Zanim jednak jesień zacznie panowanie, cieszmy się latem, wszak jeszcze chwilę z nami pobędzie:)
niedziela, 20 kwietnia 2014
"Zmartwychwstanie...
Czasami nie wystarczy być blisko siebie
w świąteczne dni
nie wystarczy nawet szerzej otworzyć
swoje serce i portfel
w ten czas…
Czasami trzeba w znoju i w szarości dnia
być aniołem ciepłych barw
i nieść nadzieję, że podczas Zmartwychwstania
nigdy nie zabraknie rąk
by odsunąć ten głaz…"
w świąteczne dni
nie wystarczy nawet szerzej otworzyć
swoje serce i portfel
w ten czas…
Czasami trzeba w znoju i w szarości dnia
być aniołem ciepłych barw
i nieść nadzieję, że podczas Zmartwychwstania
nigdy nie zabraknie rąk
by odsunąć ten głaz…"
(Seneka18)
.............................................................................................................................................................
Tak pięknej Wielkanocy, powiem szczerze,nie pamiętam.....no chyba,że mam jakieś luki w pamięci:)). Chociaż w Wielką Sobotę jestem zwykle zabiegana, to jednak zrobiłam sobie długą przerwę w świątecznej bieganinie. Nieważne, że sałatka nie pokrojona, że obrus sam się w szafie pogniótł :))), że galareta do mięsa za szybko stężała....nieważne...Tak bardzo chciałam posiedzieć z kawką w ogrodzie, że zostawiłam wszystko i uciekłam na dwór :) Było tak cieplutko, że sweter nie był potrzebny nawet na chwilę. Siedząc pod moją brzóżką, miałam wrażenie, że to już lato..
W piątek wyprowadziłam jajka od szczęśliwych kur na spacer :)Zafundowałam im sesję zdjęciową, nie byle jaką, bo świąteczna hihi. Niestety, nie wszystkie przetrwały te wygibasy :)... Dwa z hukiem skończyły na bruku pod brzozą, ale kot Andrzej-osiedlowy domokrążca posprzątał jajecznicę w tri-miga :)
Zajączek życzy Wesołych Świąt i miłego leniuchowania:))
.............................................................................................................................................................
Tak pięknej Wielkanocy, powiem szczerze,nie pamiętam.....no chyba,że mam jakieś luki w pamięci:)). Chociaż w Wielką Sobotę jestem zwykle zabiegana, to jednak zrobiłam sobie długą przerwę w świątecznej bieganinie. Nieważne, że sałatka nie pokrojona, że obrus sam się w szafie pogniótł :))), że galareta do mięsa za szybko stężała....nieważne...Tak bardzo chciałam posiedzieć z kawką w ogrodzie, że zostawiłam wszystko i uciekłam na dwór :) Było tak cieplutko, że sweter nie był potrzebny nawet na chwilę. Siedząc pod moją brzóżką, miałam wrażenie, że to już lato..
W piątek wyprowadziłam jajka od szczęśliwych kur na spacer :)Zafundowałam im sesję zdjęciową, nie byle jaką, bo świąteczna hihi. Niestety, nie wszystkie przetrwały te wygibasy :)... Dwa z hukiem skończyły na bruku pod brzozą, ale kot Andrzej-osiedlowy domokrążca posprzątał jajecznicę w tri-miga :)
W piątek spotkała mnie bardzo miła niespodzianka. Od Agaty z http://krecieroboty.blogspot.com/ dostałam miły upominek . Pięknie haftowaną kartkę, świąteczną zawieszkę i słodkiego zajączka. Po świętach zrobię zdjęcia i pokażę moje prezenciki!
Agatko, bardzo dziękuję!
Zajączek życzy Wesołych Świąt i miłego leniuchowania:))
czwartek, 6 marca 2014
Wieczór przy kominku
Wiosna tuż, tuż...Niebawem opuścimy ciepłe chatki, rzucimy w kąt czapki, szale. Wełniane rękawiczki wymienimy na ogrodowe, będziemy budzić ogrody ze snu. Tak, tak to już za chwilę...
Dzisiejszy dzień jednak nie bardzo ogrodowo nastrajał. Szaro , buro, "sino-popielato" od samego rana. Gęste, smutne chmury zasłaniały moje niebo, nie przepuszczając ani jednego słonecznego promyka. W takie dni potrzebny jest jakiś "poprawiacz humoru". Może wieczór przy kominku? Tak, to coś dla mnie.....mmm...zielona herbatka, albo nie! lampka czerwonego wina, ulubiona płyta...tak...Bez słów wpatrywać się w ten magiczny obraz.....
Usiądż ze mną przy kominku !
Zdjęcia wyszperane w internecie.
Które miejsce wybieracie? Mnie proszę teleportować do 1 , 5 lub 19 :) , ale najpierw skoczę do 14 i zabiorę ze sobą te smakołyki :)) Zapas drewna na 5 zdj. wystarczy na wiele takich wieczorów:)
1

3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
Pozdrawiam i życzę miłego weekendu, duuużo słoneczka !
Pa, pa ♥
czwartek, 27 lutego 2014
Wiosna w lutym? A to się porobiło.....
słońce ze snu mnie wybudziło :)
Z niedżwiedziami smacznie spałam,
ale zima poszła, więc już wstałam.
...
O rety, czy to już dzisiaj Tłusty Czwartek?
Jeśli tak, to pączki muszą być:)
Pora trochę póżna, nie za bardzo odpowiednia na jedzenie czegokolwiek, a tym bardziej pączków :) Nie zachęcam więc :) Potraktujcie to jako wspomnienie dzisiejszego dnia, słodkiego ....mniamm. Dawno nie robiłam pączków, myślę, że ze trzy lata. Wczoraj wieczorem jakoś tak znienacka oświadczyłam, że zrobię. Słowo się rzekło, mus wykonać :)) Z samego rana, no może ciut póżniej :) przystąpiłam do dzieła. Efekty mojej pracy oczywiście uwieczniłam. Z 39 sztuk zostało......8....Nie, nie sama się do tego przyczyniłam. Amatorów było więcej:) Jutro do kawki, jak znalazł:)
Pierwsza partia czeka na smażenie
Subskrybuj:
Posty (Atom)