Wstajesz, widzisz budzące się słoneczko, ale zanim dobrze się zakręcisz, ono już ku zachodowi zmierza...Czas leci jak szalony.....
Nie myślcie tylko, że przez cały miesiąc leżałam na balkonie kołami do góry! oj nie:) . Pokażę Wam co ostatnio zrobiłam. Powstały jeszcze inne rzeczy, m.in. fajna pólka, ale nie mam zdjęć. Aparat szwankował, odmawiając współpracy, a półka musiała polecieć do nowej właścicielki. Komodę, którą tu widzicie, kupiłam na tablicy.pl za 60zł. Jest to model z IKEA. Trochę bałam się tego czerwonego koloru, bo nie udało mi się go zeszlifować, ponieważ bejca wpiła się w drewno. Farbę łatwiej usunąć. Nie było jednak tak żle, a efekty widać na załączonym obrazku:)
Przeszlifowana, oczyszczona dostała "rzeżbienia" spod szablonu:)). Brzegi przetarte ciemna farbą, potem woskiem. Na koniec "zatrudniłam" kornika :))W niektórych miejscach zrobiłam dziurki ostrym szpikulcem. Na koniec kilkukrotne malowanko:)) Po wyschnięciu odsłoniłam zawoskowane miejsca. Tak powstała stara-nowa komoda. Rozmyślam jeszcze nad gałkami.....jakoś mi do końca nie leżą, nie wiem.....
Rzeżbi się:))
Korniki w akcji :))
Na zdjęciach wygląda na szarą,ale jest w biała, lekko wpadająca w krem. Czyżby aparat znowu się buntował?
Ten Jegomość towarzyszył mi w trakcie pracy. Spacerował po balkonie, bacznie przyglądając się raz z jednej strony, raz z drugiej hihi. Dziwne było, że nie bał się...ciekawe:)
Wrzesień, to zwykle czas na grzybobranie.W moim ogrodzie,
jak co roku, rosną pod sosną maślaczki.
Rude łebki lśnią w słońcu. Wczoraj zebrałam 8 szt.
Dwa niestety robaczywe.
Za dwa,trzy dni pewnie pokażą się
następne...zobaczymy:)
Jeżeli już o grzybkach mowa, to może tarta z kurkami?
Kurki w ogrodzie nie rosną, a szkoda:). Kupiłam je na rynku.
Ciasto
30 dkg mąki, 1/2 kostki masła, 1 jajko, 2 żółtka, szczypta soli
30 dkg mąki, 1/2 kostki masła, 1 jajko, 2 żółtka, szczypta soli
Farsz
30 dkg kurek, cebula, 2 jajka, tymianek, rozmaryn, sól, pieprz, 1/2 szkl. kremówki, 1/2 szkl. parmezanu, 10 dkg sera koziego, ale może być zwykły ser. Najczęściej taki dodaję:)
30 dkg kurek, cebula, 2 jajka, tymianek, rozmaryn, sól, pieprz, 1/2 szkl. kremówki, 1/2 szkl. parmezanu, 10 dkg sera koziego, ale może być zwykły ser. Najczęściej taki dodaję:)
Zagnieść
szybciutko ciasto. Schłodzić, a w tym czasie przygotować grzybki.
Oczyszczone, pokrojone, przesmażyć z cebulką na maśle, dodając przyprawy
i zioła. Cześć ziół zostawić do dekoracji.Ciastem wyłożyć formę i
lekko podpiec. Wyłożyć kurki wymieszane z serem. Na wierzch wylać jajka
wymieszane z kremówką (doprawić solą i pieprzem). Piec ok 40 min. w 180
st. Parmezanem posypać pod koniec pieczenia. Ja zrobiłam kratkę, bo wyszło mi za dużo ciasta. W takim przypadku parmezan dałam zaraz, tzn. przed położeniem pasków i wtedy całość do pieca:)
Można smażąc kurki, zostawić 1-2 w całości i wykorzystać do dekoracji tarty. Ja zapomniałam :), a do zdjęć pozowały surowe:)
no no... to były dłuuugie wakacje ;-)))
OdpowiedzUsuńCieszę się, że już wróciłaś... nawet jeśli na powrót zaserwowałaś grzybki, których... nie lubię :P
Jegomość może miał nadzieję, na przytulny kącik na zimę i dlatego nadzorował pracę...
Efekt nowo-starej komody komody rewelacja... za nic nie domyśliłabym się, że to ikeowska produkcja
Cieplutko pozdrawiam choć za moimi oknami niebo płacze ;-)))
Oj długie :)). Konik polny pewnie w którejś szufladzie chciałby domek uwić:)
UsuńPrzesyłam trochę słońca, bo tu dzisiaj śliczna pogoda!
komoda wyszła przepiękna:) uwielbiam takie zmiany- sama zresztą czyniłam podobne ostatnio ale z krzesłami.
OdpowiedzUsuńGratulacje:)
Zaraz biegnę zobaczyć:) Pozdrawiam!
UsuńKomoda wyszła piękna, gałeczki jakieś bardziej okazałe może ? Ale teraz wygląda pięknie, i te rzeźbienia , łał.
OdpowiedzUsuńWitaj znowu i czekam na dalsze wpisy.
Kurki w słoiczkach i więcej nie chcę, jak pomyślę o ich czyszczeniu brrr, chyba ich za dużo. pozdrawiam
Czyszczenie dużej ilości kurek faktycznie może zniechęcić. Te które kupiłam, były już wstępnie oczyszczone.:)
Usuńkomoda pięknie Ci wyszła. I mam ochotę na Twoja tartę z kurkami, aż w brzuchu burczy tym bardziej ,że właśnie wróciłam z basenu:) Pozdrawiam , u mnie słoneczko czego i Wam życzę:)
OdpowiedzUsuńPo takiej dawce sportu, dobrze zjeść coś fajnego:)
UsuńKomoda wyszła bardzo ładna , faktycznie uchwyty też zmieniłabym.Tarta smakowita i zdjęcia piękne z grzybkami.Pozdrawiam i udanego weekendu.
OdpowiedzUsuńTak, te uchwyty teraz nie pasują. Trzeba się rozejrzeć za nowymi:)
UsuńKomoda super. Ale tarta kurkowa ... wow zjadłabym :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko, Agnieszka
Dzieęi Agnieszko:)Pozdrawiam!
Usuńkomoda 10/10 - to bardzo stabilny model HEMNES :O) powinna Ci dlugo sluzyc!!!!! A grzybki- miodzio :P
OdpowiedzUsuńNa to liczę:))
UsuńPozdrawiam cieplutko:)
Grzybki uwielbiam tylko smażone ,,kurek ci u mnie brak , na maślaki czekam ,,
OdpowiedzUsuńSzlifowania miałaś nie mało , ale efekt jest tego wart , ślicznie ci wyszła komoda ,,
No...smażone grzybki też lubię.....z cebulką, mniam:)
UsuńKomoda wygląda zjawiskowo :) Dobra robota ...
OdpowiedzUsuńFantastyczna odmiana komody!
OdpowiedzUsuńWłasne grzyby - bajka po prostu!
Tradycyjnie - zjawiskowe zdjęcia:)
Bardzo ładnie wyszła ta metamorfoza komody! Chętnie bym ją przygarnęła do swojej sypialni ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie - lifeisyourcreation88.blogspot.com
Witamy po przerwie! Piękna metamorfoza komody. Super, że rosną u Ciebie grzybki, mniam mniam, maślaki są pyszne! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńEres muy trabajadora. Preciosos los muebles y las setas tienen que estar buenísimas.- Besicos.
OdpowiedzUsuńjajecznicę z grzybkami poproszę!
OdpowiedzUsuńkomoda cudna wyszła...
pozdrawiam
grzyby!! aż widzę jak pachą :)))
OdpowiedzUsuńTaką samą komodę mam w sypialni...i pomyśleć że Twoja po zmianach wygląda tak super....najbardziej podoba mi się praca kornika:)
OdpowiedzUsuńNiesamowita zmiana - jak nie ta sama komoda. Widac , ze wlozylas w to duzo pracy . Bravo !!! Dzieki za przepis na tarte, napewno sprobuje bo u nas tez wlasnie jest sezona na kurki. A ze wilgotno jest i mokro , to az sie zolci od nich . Pozwol ze zadomowie sie u Ciebie. Pozdrawiam Ania
OdpowiedzUsuńHerrlich diese Pilze!
OdpowiedzUsuńSchönes Wochenende
Crissi
Cieszę się, że już jesteś!
OdpowiedzUsuńRoboty miałaś co niemiara...Komoda wyszła fantastycznie.
Widzę, że i u Ciebie są już grzybki. U mnie posucha.
Przepis na tartę odpisuję. Zrobię z pieczarkami. Tych nie brakuje.
Serdecznie pozdrawiam:)
Krasna je komoda u novom ruhu,jako mi se sviđa,divan je novi detalj.Gljive obožavam,hvala puno za recept.
OdpowiedzUsuńVeliki pozdrav
Nely
Kurki uwielbiam,smakowicie wyglądają.A komoda wyszła miodzio:))
OdpowiedzUsuńpiekna komoda...ja właśnie skończyłam swoją...a kureczki cudne:)))
OdpowiedzUsuńWidać, że dla chcącego nic trudnego - stare jak nowe stare hi hi
OdpowiedzUsuńGrzybków w ogrodzie nie mam, ale las za płotem jest - jak jeszcze troszkę deszczyku spadnie to i grzybki się znajdą :)
Pozdrawiam serdecznie
Niewiarygodne ,że można tak odnowić a jednocześnie postarzyć mebel. Jestem pod wrażeniem. A aparat chyba nie szwankuje skoro takie świetne zbliżenie świerszcza Ci zrobił .Może to wina flesza. On zawsze zmienia trochę kolory.Maślaczki u mnie jeszcze się nie pokazały bo za sucho na nie ale kozaki owszem. Codziennie zbieram po kilka. Tarta z kurkami to smakowity pomysł. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKomoda powaliła mnie na kolana,marzę o odnowianiu mebli ale jak widzę Wasze prace,to nie mam odwagi się wziąć za moje graty:))A co do tarty,to wiesz jak kocham kurki i bardzo bardzo Ci dziękuję za tartę!!!Na pewno ją zrobię!!!I to chyba już w poniedziałek,bo nie wytrzymam:)Cieszę się,że już jesteś...
OdpowiedzUsuńWracasz z piękną komodą :)
OdpowiedzUsuńKomoda śliczna:))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńpiękne powitanie:)i piękna komoda:)
OdpowiedzUsuńsuper zrobiłaś te komodę! a u nas maślaczków ani widu ani słychu... wszystko suche jak pieprz!
OdpowiedzUsuńKomoda wyszła przepięknie! Podziwiam!
OdpowiedzUsuńJak tu pięknie i smakowicie. Zjadłabym takich maślaczków spod własnego drzewa, praktyczne to...A ten jegomość no cóż jego krewniak wczoraj uszczypał mojego pana gdy go ratował z łap mojego kota Józka...
OdpowiedzUsuńPiękna ta komoda..a grzybki..mniam mniam..:P
OdpowiedzUsuńCudownie przerobiłaś ta stara komodę. Koniecznie wejdz do mnie i zobacz moje "dzieło" uratowane przed spaleniem.
OdpowiedzUsuńPięknie wyszło!!! Te rzeźbienia i korniki... cudo :)))
OdpowiedzUsuńA tarta wyglada barrrdzo apetycznie :D
Serdeczności posyłam!
Pięknie wróciłaś, Rozalio:)
OdpowiedzUsuńAleż mi smaku narobiłaś na grzyby :-) uwielbiam zbierać i zjadać :-)
OdpowiedzUsuńKomoda świetna, zdobienia dodały jej klasy, a mnie natchnęło na takie dodatki do starej szafy, która ciągle czeka.
Pozdrawiam cieplutko!
Komoda cudnie wypiękniała! Gałki faktycznie przypominają, że to Ikea :))
OdpowiedzUsuńA na tartę, ślinka leci!
Jak dobrze że jesteś! i tyle się u Ciebie dzieje. Komoda wyszła fantastycznie. A grzybki no cóż w sobotę na mazurach znalazłam dwa podgrzybki, wszyscy w okolicy mówili, że w okolicy nie bardzo wysypało, grzybiarzy mało, sprzedających też nie wielu. Taka kurkowa tarta musi być smaczna!
OdpowiedzUsuńfantastyczna przemiana komody! A korniki !!!:))
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie metamorfozy!Pracy przy tym dużo,ale jestes posiadaczka jedynej takiej komody!Fajne zdobienia:)
OdpowiedzUsuńNigdy nie robiłam tak pysznej tarty!
bardzo udana metamorfoza, pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńKomoda wygląda cudnie, niezłą metamorfoza:)
OdpowiedzUsuńmiło tu u ciebie... komoda świetna, a grzybki-oj sosik zjadłabym, ale ja nie bardzo znam się na grzybach, fajnie,że moja rodzinka trochę bardziej;)))
OdpowiedzUsuńWspaniale wygląda teraz ta półka, jestem pod wrażeniem. I zazdroszczę grzybków. U nas jeszcze nie ma ale teraz, po deszczach powinny się pojawić. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńSuper blog!
Usuńzostaję tu na dłużej!
Bardzo fajny blok ! :D narobiłaś mi ochoty na grzybki :P
OdpowiedzUsuńPiękne renowacji!
OdpowiedzUsuńTeraz jest czas na grzyby :))
pocałunek
Wspaniały pomysł na odnowienie mebli :) Same pyszności w tym poście :)
OdpowiedzUsuńPiękny blog! Zdjęcia niezwykłe:)
OdpowiedzUsuń