Stromboli, to włoska wyspa wulkaniczna leżąca nieopodal Sycylii. Podobno ładna, ale muszę uwierzyć na słowo, bo nie byłam tam i pewnie nigdy nie będę. Inspiracją do nadania takiej nazwy, tej baaardzo smacznej potrawie był powstały w 1950 r film Roberto Rosselliniego "Stromboli, ziemia Bogów", a zwłaszcza grająca w nim główną rolę Ingrid Bergman. Tyle w dużym skrócie .Film oglądałam dawno temu i nie on zainspirował mnie do zrobienia stromboli, lecz ci dwaj sympatyczni,panowie

Niedawno oglądałam program " Kudłaci kucharze". Myślę, że znacie ich doskonale. Podróżują na motorach po Europie, przygotowując różne różności:)) W Turynie upiekli stromboli. Jeszcze tego samego dnia upiekłam i ja :)
Ciasto, jak na pizzę (wyrośnięte) smarujemy sosem pomidorowym (domowej roboty!). Na to szynka parmeńska, mozzarella, listki bazylii, sól , pieprz. Zwinąć, posmarować oliwą, posypać ziołami. Upiec:)
Pyszności, gwarantuję:) Tak zapędziliśmy się w jedzeniu, że nie zdążyłam pstryknąć zdjęcia zaraz po upieczeniu.